16 stycznia 2018

Tekst edytowany i aktualizowany - dodałem kilka nowości z 2019r!

Czasy, kiedy uprawianie sportów zimowych na Słowacji kojarzyło się z bardzo niskimi cenami, niestety minęły. Odkąd zmieniono tam walutę na Euro, ceny wszystkich usług oraz produktów prawie całkowicie zrównały się z polskimi. Dlaczego więc warto wybrać się na Słowację, żeby zażyć trochę białego szaleństwa? Postaram się wyjaśnić w tym artykule.  Opiszę także stoki narciarskie znajdujące się blisko polskiej granicy, w Wysokich Tatrach.

Zdj. 1 Ponad chmurami - trasa na zboczu Łomnicy


Mniej ludzi na stokach niż w Polsce = praktycznie brak oczekiwania na wjazd


Nic tak nie denerwuje narciarza/snowboardzisty, jak oczekiwanie w kolejce, żeby wjechać wyciągiem na górę stoku. Marnuje się czas, który można by poświęcić na szusowanie po białych trasach. Niestety, na polskich stokach narciarskich bardzo często się to zdarza. Nieco inaczej sprawa wygląda na Słowacji. Stoki narciarskie są nieraz ogromne, a ludzi mniej. Nie chcę oczywiście przez to powiedzieć, że będziemy jeździć sami, bo taka sytuacja poza godzinami wieczornymi prawie się nie zdarza, ale nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek czekał w kolejce na wjazd wyciągiem. Sytuacja jednak dynamicznie się zmienia i na stokach narciarskich, na których uznawane są także zakupione w Polsce skipassy, możemy spodziewać się większego ruchu (szczegóły w pkt. 3 , gdzie opisuję różne trasy i przykładowe ceny). Warto również sprawdzić, kiedy dzieci na Słowacji mają szkolne ferie, wtedy na stokach pojawia się trochę więcej słowackich narciarzy/snowboardzistów. Możecie to sprawdzić tu [1].

Tańsze noclegi i większa dostępność wolnych miejsc


Zdj.2 Tatrzańska Łomnica, tuż przy stoku narciarskim

W polskich miastach będących ośrodkami narciarskimi, w sezonie musimy liczyć się z dość wysokimi cenami (a w takich miejscowościach jak Zakopane nawet bardzo wysokimi). Kolejnym problemem jest to, że w sezonie zimowym dużo miejsc jest po prostu zajętych i rezerwacji trzeba dokonywać dużo wcześniej. Na Słowacji sprawa wygląda nieco inaczej, ze względu na trochę mniejszy ruch turystyczny. Warto poszukać prywatnych kwater, które oferują naprawdę okazyjne ceny (jedną w Wysokich Tatrach mogę szczerze polecić, chętnie opiszę szczegóły, jeżeli napiszecie do mnie prywatną wiadomość poprzez formularz kontaktowy po prawej stronie, albo na Facebooku). Jeżeli wyszukacie przetłumaczoną w translatorze na słowacki potrzebną frazę, możecie liczyć na znalezienie jeszcze ciekawszych ofert. Dodatkowo, warto spojrzeć na ofertę Airbnb, noclegi w większych ośrodkach narciarskich i okolicach zaczynają się już od 20-30 Euro za apartament. Dodatkowo, możecie zyskać 31 Euro zniżki na pierwszą rezerwację, jeżeli zarejestrujecie się w portalu z tego linku:www.airbnb.pl/c/radoslawm201


Zdj.3 Starý Smokovec - kolejna miejscowość w Wysokich Tatrach

Stoki wysoko w górach tuż przy granicy – opis tras, ceny


Blisko polskiej granicy znajduje się stok narciarski położony na zboczu drugiej najwyższej góry w Tatrach – Łomnicy. To tutaj miłośnicy sportów zimowych mogą wjechać na najwyżej położoną czarną trasę w Europie Środkowej – Łomnickie Siodło [2].


Zdj. 4 Stacja wyciągu narciarskiego przy Skalnatym Plesie, w tle widoczne Łomnickie Siodło


Niestety, ten ekstremalny odcinek trasy narciarskiej otwarty jest tylko w określonych okresach, a uwarunkowane jest to grubością pokrywy śnieżnej, gdyż nie ma tam możliwości dośnieżenia stoku. Warto sprawdzić aktualny stan wszystkich tras tutaj [3]Dodatkowo, muszę nadmienić, że określenie tej trasy mianem "czarnej" na pewno nie jest przypadkowe - narty przechylają się z górnego uskoku pionowo w dół, niektórzy ludzie widząc to zawracali i zjeżdżali z powrotem na dół wyciągiem krzesełkowym. 
Ale nawet na „niższych” odcinkach trasy emocje są gwarantowane, bowiem zjazd z Skalnatego Plesa (kolejnego wysoko położonego punktu na łomnickim stoku) również jest niesamowity. Szczególnie w godzinach porannych, gdy zjeżdża się powyżej poziomu chmur. 


Zdj. 5 Prosto w chmury!


Na kolejne poziomy stoku wjeżdża się różnymi wyciągami (krzesełkowymi, gondolami), a zjechać można aż do podnóża góry. Najdłuższa trasa ma ponad 2km. Niestety głównym mankamentem jest cena, gdyż jest to jeden z droższych stoków w tej części Słowacji. Można sporo zaoszczędzić kupując skipass przez internet - najlepiej tydzień do trzech dni wcześniej przez stronę Gopass [4]. Ja w środku sezonu upolowałem je za 29 Euro za dzień, podczas gdy w kasie zapłaciłbym 37-39 Euro. Dodatkowo często organizują ciekawe promocje, np skipassy w marcu za 19 Euro za dzień. Zapiszcie się na newsletter Gopass, czasami przysyłają ciekawe promocje, na przykład 2-dniowy skipass w cenie 3-dniowego! Pamiętajcie również, żeby - jeśli jesteście studentami - zaopatrzyć się w jedną z kart ISIC, ITIC, EURO26, GO26, ponieważ możecie wtedy kupić karnet "Junior", który jest tańszy o 20% od skipassów dla dorosłych! W celu skorzystania z promocji należy podać numer karty przy kompletowaniu zamówienia na stronie Gopass.  Pełny cennik skipassów znajduje się tutaj [5]

Zdj. 6 Wjazd w górę zbocza Łomnicy obejmuje wiele poziomów i tras

Biorąc jednak pod uwagę, że karnety kilkudniowe obowiązują także na innych, położonych nieopodal stokach narciarskich takich jak w Starý Smokovec i Štrbské Pleso, ceny wydają się zrozumiałe. Na tych dwóch ostatnich nie miałem okazji jeździć, jednakże słyszałem o nich dobre opinie. Jeżeli byliście w tych miejscach, opiszcie wrażenia w komentarzach! Dodatkowo karnet pozwala na wejście do Aquaparku Tatralandia, Bešeňová, AquaCity Poprad – czyli słowackich basenów podgrzewanych wodą termalną.
Kolejnym ciekawym stokiem blisko polskiej granicy jest Bachledova Dolina. Znajdują się tu trasy dla bardziej i mniej zaawansowanych narciarzy. Na uwagę zasługuje jedna z nich, na której przy ładnej pogodzie możemy podziwiać piękną panoramę Tatr. 


Zdj. 7 Trasa w Bachledovej Dolinie z piękną panoramą Tatr


Możliwe jest również zjeżdżanie z czarnych tras położonych po drugiej stronie góry. Stok narciarski w Bachledovej Dolinie bardzo intensywnie się rozwija, właściwie co roku można tak spotkać nową trasę, albo atrakcję, wszystkie szczegóły znajdziecie tu [6].  Skipass kosztuje trochę mniej niż na Łomnicy, szczegółowe ceny tutaj [7]. Dodatkowo, jeżeli jeździcie na polskich stokach i chcecie tylko czasami wybrać się na Słowację, możecie kupić karnet łączony, ważny na polskich stokach i Bachledovej Dolinie. Szczegóły tutaj [8].

Zdj. 8 W Bachledovej dolinie znajduje się także dużo tras leśnych

Najbliżej polskiej granicy znajdują się najczęściej odwiedzane przez naszych rodaków słowackie stoki, w Zdiarze. Podobno dojeżdżają tam nawet ski-busy z kilku polskich miejscowości. Jednym z bardziej znanych (i całkiem sympatycznych) jest Strednica. Jest to jednocześnie najtańszy z wymienionych przeze mnie stoków narciarskich, szczegóły i ceny zajdziecie tu [9].


Zdj.9 Stok Strednica w Zdiarze 

Jak tam dojechać?


Oczywiście najlepszą opcją jest własny samochód, ale jego brak też nie będzie dużym problemem. Dla przykładu, z Zakopanego kursuje bus na trasie Zakopane-Poprad. Ma przystanki przy stoku Strednica w Zdiarze, nieopodal Bachledovej Doliny (choć tam i tak czeka nas 10-15 minutowy spacer), w Tatrzańskiej Łomnicy i Starým Smokovcu. Koszt w zależności od ilości przystanków 14-22zł. Wydaję się więc to atrakcyjna oferta. Szczegóły znajdziecie tutaj [10]. Ostatnio odkryłem nowe, ciekawe połączenie oferowane przez Leo Express. Jest to mały busik kursujący na trasie Kraków - Koszyce (Słowacja), ma on przystanki w Ždiarze, Tatrzańskiej Łomnicy, Starým Smokovcu i Aqacity w Popradzie. Kierowca nie miał problemu, żeby wysadzić mnie pod stokiem po drodze, a podróż przebiegała w kameralnej atmosferze (jechały tylko 4 osoby razem ze mną). Dodatkowo busik był zaopatrzony w darmowe wifi i butelkę wody dla każdego. Warto sprawdzać różne promocje Leo Express, na przykład na ich profilu na Facebooku (ostatnio była walentynkowa promocja 1+1 bilet gratis) albo na stronie internetowej [11]. Bilet normalny z Krakowa do Tatrzańskiej Łomnicy kosztuje w regularnej cenie ok 70 zł w jedną stronę i nie jest to bardzo wygórowana cena, biorąc pod uwagę, że na miejscu można być w 2,5 godziny. Pamiętajcie, że przewoźnik uwzględnia także zniżki ustawowe, więc bilet studencki wyniósł mnie niecałe 40 zł w jedną stronę. Opcja ta jednak jest dość ukryta, przy wyborze trasy należy kliknąć Wybór taryfy --> Zniżki --> Zniżki ustawowe dla pasażerów. Pewnie jest też dużo innych sposobów transportu na słowackie stoki narciarskie, jeżeli takie znacie, dajcie znać w komentarzach.

Zdj.10 Melodia mgieł nocnych nad Wysokimi Tatrami

Życzę wszystkim aktywnego i bezpiecznego wypoczynku!


Jeżeli chcesz otrzymać zniżkę 31 Euro na Airbnb:

Załóż konto poprzez kliknięcie w link: www.airbnb.pl/c/radoslawm201